sobota, 25 czerwca 2016

Im szybciej biegniesz, tym szybciej oddalasz się od celu...

Sobotni ranek przed pracą ;-)


No coś w tym jest, ale żeby to rozwinąć trzeba określić cel.
Jako szanujący się Polak w niedziele wybieram jakiś market...
No nie, oczywiście nie o market chodzi.
Celem każdego z nas, dążeniem i pragnieniem jest miłość którą również trudno zdefiniować.
Jednak każde uzależnienie to pragnienie kochania i bycia kochanym. To niemy krzyk miłości.
Każda "wada" (specjalnie w łapkach bo wady często bywają subiektywne, oparte o oczekiwania. Oczywiście bywają też te prawdziwe) więc każda wada to szept pragnienia miłości.
A że miłość można bardzo szybko zamienić na inne dążenia robi się cyrk.
Pogoń za sukcesem, za dobrami materialnymi, za byciem naj w każdym calu jest wszechobecna. Oczywiście dążenie do marzeń to nic złego! To marzenia i najczęściej lęk, wypycha nas z portu. Statki w porcie są bezpieczne ale nie są stworzone by w porcie stać!
Jednak kiedy ta pogoń staje się celem samym w sobie to tworzy się paradoks, im szybciej biegnę, tym szybciej oddalam się od celu. Co z tym zrobić? W pierwszej kolejności potrzebuję pamiętać że wszystko co w życiu szukałem, szukam i będę szukał to pragnienie kochania i bycia kochanym.
Nic więcej, zawsze chodzi o to samo, zawsze chodzi o miłość.
A tym widokiem byłem uraczony wczoraj rano, uśmiech na gębie sam mi się pojawił ;-)

Pogody w serDuchu, miłej niedzieli :-) SB

wtorek, 21 czerwca 2016

Metoda trzy punktowa, dobra na wszystko?

Pixabay


Brzmi jak tanie hasło marketingowe co?
I tak i nie.
Po pierwsze, nie wiem czy jest coś ziemskiego co jest dobre na wszystko. Jednak po przeczytaniu pewnej książki myślę sobie... no coś w tym jest :-)

Co to za książka? "Plaster miodu" ojca Adama Szustaka. Część z was pewnie ją zna, jeszcze większa część zna ojca Adama, takiego ludzkiego księdza który wykłada ewangelie na chłopski rozum. Jeżeli nie to polecam zacząć od wykładu filmowego "Żyrafy wychodzą z szafy"

Do rzeczy, w owej książce ojciec Adam pisze że aby mieś Boga w sercu trzeba działać jak MSW. Tak chodzi o Ministerstwo Spraw Wewnętrznych :-) Oczywiście nie dosłownie bo to działa jak działa ;-)
Adam interpretuje to jako Modlitwa, Spowiedź, Wspólnota.

No bo tak, modlitwa nie tylko klepanie zdrowasiek ale przed wszystkim jako czytanie chociaż po kawałku Pisma  Świętego i medytowanie nad nim.

Spowiedź, nie tylko jako poprawność polityczna (a właściwie religijna) ale jako przewodnictwo duchowe i rozwój osobisty. Stąd ważne aby mieć stałego spowiednika. Swojego rodzaju trenera.

Wspólnota aby chrześcijaństwo było czymś więcej niż machnięciem mszy w niedziele, aby było ono pasją, powodem do działania i otoczeniem się grupą wsparcia.

Te trzy punkty sprawią że jest duuuuuża szansa na pojawienie się Boga w sercu :-)

Jakie mam doświadczenie? Ja Boga w sobie mam jak każdy z nas! Tyle że nie zawsze o tym pamiętam a na pewno nie zawsze pozwalam aby działał we mnie. Tak czy siak jak pozwolę to się okazuje to co zwykle : Było warto oddać ster ;-)

No ale już teraz do tematu. Najistotniejsze są trzy punkty, w metodzie MSW

Wiedzę je tak:

Modlitwa i medytacja jako wiedza, pasja, nauka itd

Spowiedź jako swojego rodzaju przewodnictwo

Wspólnotę jako grupę wsparcia.

Jak przestać pić?

Jako punk pierwszy, zdobywaj wiedzę na temat choroby i nie tylko. Książki, programy w necie czy radiu i Tv. Może też być film. Niech to stanie się dla Ciebie pasją. Nie słomianym zapałem którym się raz dwa zachłyśniesz ale jako coś co traktujesz niezwykle poważnie, przynajmniej tak jak pierwszy list do ukochanej/ukochanego.

W drugim punkcie szukasz autorytetu, w AA może to być sponsor, w terapii terapeuta itd. Ktoś kto ma doświadczenie większe do Twojego. W trzeźwieniu a nie piciu... Ktoś kto Cię poprowadzi. Może to być też kilka autorytetów ale przynajmniej z jednym mniej bardzo dobry kontakt.

Wspólnota to już oczywiste, grupa wsparcia, AA czy grupa terapeutyczna. Ludzie którzy są tak samo zakręceni jak ty. Ludzie na których możesz liczyć, którzy Cię zrozumieją i wesprą w trudnych chwilach.

Idąc tymi trzema punktami po prostu musi się udać, nie ma innej możliwości!!! Wiem to z własnego doświadczenia, gdyżżżżż za każdym razem kiedy wyłaziłem z jakiegoś bagna i postanowiłem do niego nie wracać korzystałem i korzystam z tego do dziś! To znaczy staram się bo jak zapomnę to schodzę na stare tory.

Jakiekolwiek inne pole działa tak samo, bo świat w swojej naturze jest prosty jak cep!
To ja go utrudniam albo nadinterpretacją dzieląc włos na cztery albo nie wierzę lub nie chcę wierzyć że to o co się ubiegam latami z krwią, łzami i potem jest tak proste.

No może nie aż tak proste, trudności będą ale po to właśnie jest grupa wsparcia!

Kiedy chciałem poprawić swój budżet to również kilka książek, cała masa artykułów, filmów na temat ludzi biznesu i sukcesu. Następnie kilku majętnych znajomych którzy zaczynali od zera udzieliło mi rad, na moją prośbę. Jeden z nich nawet dłuższy czas mnie w pewnym sensie nauczał :-)
Na koniec grupa wsparcia w postaci dobrego kontaktu z moimi "nauczycielami" . To wszystko nie sprawiło że stałem bogaty. Nie jestem majętnym człowiekiem ale do tego co było kilka lat temu jest co najmniej nie źle, nawet na razie wystarczająco.

Jak wspominałem, materializm nie jest dla mnie najważniejszy mimo że czasami łapię się na tym że jest. Powiedzmy że póki co, świadomie nie będę dążył za wszelką cenę do bogactwa. Mam inne wartości. Chodzi mi tylko o to że to działa!

Chcesz schudnąć? To samo! Nauka, trener, wsparcie.
Chcesz nabrać masy? Jak wyżej!
Chcesz nauczyć się jeździć autem, poznać język, zdobyć cel lub marzenie?
Chcesz odbudować wieź w rodzinie, małżeństwie czy związku?
Trzy słowa: Nauka, trener, wsparcie! Ot cała filozofia.

I proszę, to naprawdę wszystko. Sam wiem że wprowadzenie tego w życie nie jest łatwe bo jestem leniwy, bo mi się nie chce, bo mi wygodnie! Ale sama zasada jest w tych trzech słowach.

Pomyśl proszę, jak było w Twoim życiu i jak może być. Według tych trzech punktów:

Nauka, trener, wsparcie.

Pozdrawiam, Sylwek

sobota, 4 czerwca 2016

12 kroków po mojemu ;-)


Poniższa interpretacja 12-stu kroków AA jest wyłącznie moim doświadczeniem i spostrzeżeniem. Od razu zaznaczam że nie realizowałem programu książkowo ze sponsorem. 

Dlaczego więc się wypowiadam? Bo to mój blog a tak poważnie to każdy kto podejmuje się rozwoju osobistego i duchowego realizuje program. Oczywiście zrobienie programu ze sponsorem jest na pewno ciekawe. Jednak tego na razie się od mnie nie dowiecie. Poniższe teksty to opinia oparta o różnostronny rozwój. Bez monopolu. 

Zapraszam do lektury:

Pierwszy raz w AA

1. Krok Pierwszy : "Przyznaliśmy że jesteśmy bezsilni wobec (...)"


 (1) Do kroku pierwszego, Jak uznać bezsilność wobec reszty

2. Krok Drugi: Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie

3. Krok Trzeci: Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek go pojmujemy

4. Krok Czwarty: Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny

5. Krok Piąty "Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów"

6. Krok szósty : Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru

 (2) Do kroku czwartego, piątego i szóstego

7. Krok siódmy "Zwróciliśmy się do Niego w pokorze aby usunął nasze braki"

 (3) Do kroku siódmego

8. Krok ósmy : "Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadość uczynić im wszystkim"

9. 12 kroków AA, krok dziewiąty: "Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych."

10. 12 kroków AA, krok dziesiąty "Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny z miejsca przyznając się do popełnionych błędów"

11. 12 kroków AA "Krok 11. Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas, oraz o siłę do jej spełnienia."

12. 12 kroków AA, krok dwunasty cz.1 : Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

12. 12 kroków AA, krok dwunasty cz.2 : Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.